IV Niedziela Wielkanocna – Niedziela Dobrego Pasterza
Co mówi nam dzisiejsza niedziela?
(J 10,27-30) Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy.
O tym, że Pan Jezus uwielbiał przebywać na łonie natury, dziś nikt nie wątpi – wystarczy wspomnieć jego częste wyprawy górskie na modlitwę, nauczanie znad jeziora i kilometry przebyte pieszo choćby między kłosami zbóż. Dzięki temu łatwiej zrozumiemy, dlaczego Pan Jezus tak często w przypowieściach lub wszelkiej maści porównaniach odwołuje się do naturalnych zjawisk.
Dziś w niedzielę Dobrego Pasterza naszą uwagę kieruje dokładnie na stado owiec. On jest Paterzem, my owcami. Znamy tę prawdę. My owce – słuchamy Jezusa – pasterza – chyba że nas coś rozproszy na modlitwie, albo myśl nam ucieknie podczas Świętej Eucharystii. Niezaprzeczalnie Jezus jako, że jest Bogiem – zna nasz wzdłuż, wszerz i wgłąb. Stąd chcąc byśmy ostatecznie byli szczęśliwi nie zawsze spełnia nasze zachcianki. Czasem mówi jak pasterz: nie pozwalam! To o co prosisz w tej modlitwie w konsekwencji doprowadzi do zła – choć ty tego przewidzieć jeszcze nie możesz. Przy Jezusie możesz czuć się bezpiecznie – nikt nie wyrwie nas z jego rąk – bo Ojciec wiekszy jest od kazdej naszej nerwicy, depresji, nadgodzin w pracy, nieuczciwej konkurenci, rodzinnej tragedii, bezrobocia, śmierci bliskiego.
Najciekawsze jest zachowanie w stadzie owiec. Naukowcy dowodzą, że gdy jest słonecznie owce są rozproszone po łące. Gdy natomiast pada są bliżej, a przy burzy potrafią się o siebie ocierać. Analogicznie jest z nami. Wspólnota Kościoła (lokalnie to parafia) gdy coś złego zaczyna się dziać, powinna walczyć o każdego. Ocierać sie to inaczej zainteresować problemem tego z którym usiadłem do ławki kościelnej w niedzielę. Ale nie po to by dowiedziec się nowinek i rozsiewać potki, ale by spróbować znaleźć rozwiązanie na problem. A już na pewno by i się za tę osobę pomodlić.
Rola pasterza – kapłana, duszpasterza, szczególnie proboszcza jest nieoceniona. To ten który jednoczy, zcala, ale też i ma plan wie gdzie jest najlepsze pastwisko dla owiec. Zarowadza je tam by mogły się karmić i rozwijać. Kapłan to ktoś kto doprowadza i przeprowadza przez sakramenty. A z drugiej strony reprezentuje owce przed Bogiem.
W stadzie jest jeszcze jedna postać. Pies pasterski – np. Bergamasco. Prowadzi i pilnuje stado, ale i pomaga pasterzowi. Jest wierny i pasterz sam sobie nie poradzi. We wspólnocie kapłan musi mieć świeckich współpracowników. Takich, którzy sami będa się formować, uczyć, modlić i rozwijać w wierze. Gdyż Kościół tworzymy wszyscy.
Czytelniku owce powierzone przez Boga to ludzie wierzący, niewierzący, wątpiący, poszukujący. Dzisiejszej niedzieli pros Dobrego Pasterza by uczynił Cię Bergamasco – Bożym ewangelizatorem – Psem Pasterza.
Ks. Paweł Radziejewski SDS