„Niewidoma zakonnica, która otwierała innym oczy ”

W sosnowym lesie, na samym skraju Puszczy Kampinoskiej w niewielkiej wsi Laski, znajduje się tzw. Leśny Cmentarz. Na tym skrawku ziemi pochowanych jej wielu oddanych Polsce i Kościołowi ludzi a wśród nich kobieta, dzięki której nieznana nikomu miejscowość stała się kuźnią Bożego Miłosierdzia-Matka Elżbieta Róża Czacka.

Róża Czacka urodziła się 22 października 1876 roku w Białej Cerkwi (obecnie Ukraina), jako szóste z siedmiorga dzieci arystokratycznego małżeństwa Czackich. W domu rodzinnym otrzymała gruntowne wykształcenie, biegle władała kilkoma językami ale nade wszystko rodzice przekazali jej solidne fundamenty wiary katolickiej. Już od wczesnego dzieciństwa miała problemy ze wzrokiem. Pomimo tego była ciekawą świata, kochającą muzykę i grę na fortepianie młodą dziewczyną. Niestety mimo licznych operacji, w wieku 22 lat straciła całkowicie wzrok.

Młoda, wykształcona, świetnie zapowiadająca się przyszła arystokratka pomimo tak ciężkiego doświadczenia nie załamała się, rozpoczęła nowe, jakże trudne ale i fascynujące  życie “w ciemności”. Szybko nauczyła się alfabetu Braille’a, zaczęła dużo podróżować po Europie, aby zdobyć jak najbogatsze doświadczenie w pracy z niewidomymi. Dzięki temu już w 1911 roku założyła  w Warszawie Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi w skład którego należały: ochronka, szkoła powszechna, warsztaty, biblioteka brajlowska oraz tzw. patronat, obejmujący na terenie miasta dorosłych niewidomych i ich rodziny.

Dzięki swojej determinacji i oddaniu ludziom niewidomym podjęła trudną pracę nad dostosowaniem alfabetu Braille’a do polskiego systemu fonetycznego. To właśnie dzięki niej, dziś we wszystkich szkołach dla niewidomych na terenie Polski uczniowie korzystają z alfabetu Braille’a w polskim wydaniu.

W wirze pracy i poświeceniu, odczuwała jednak  gorące pragnienie oddania się na wyłączna służbę Bogu. W maju 1918 roku przyjęła franciszkański habit i została siostrą Elżbietą. Po uzyskaniu koniecznych pozwoleń, od 1 grudnia 1918 roku zaczyna istnieć założone przez nią Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża. Jego charyzmatem staje się służba ludziom niewidomym i wynagradzanie za duchową ślepotę świata.

Od 1922 r. dzięki darowanej ziemi w pobliskiej wsi Laski, s. Elżbieta rozpoczęła budowę największego dzieła jej życia. To właśnie tutaj powstał materialne i duchowe centrum wspomagające ludzi niedowidzących i niewidomych. S. Elżbieta wraz ze współpracownikami tworzy tu także dom macierzysty dla swego Zgromadzenia.  Dzięki ogromnej pracy, wielkiemu samozaparciu i głębokiej wierze, niewidoma zakonnica stworzyła w Lasach najnowocześniejsze w Polsce centrum pomocy niewidomym.

Było to także miejsce franciszkańskiej duchowości, które przyciągało ludzi poszukujących, miejscem, gdzie cierpienie spowodowane brakiem wzroku, przyjmowane jest z męstwem i pogodą, gdzie na równych prawach współpracują ze sobą osoby niewidome, pracownicy świeccy i siostry zakonne.

II wojna światowa czasowo przerywa to wielkie dzieło. Podczas bombardowań wrześniowych Ośrodek w Laskach w  75% został zniszczony.  Po jednym z bombardowań, z pod gruzów jednego z budynków przy ul. Wolność 4 w Warszawie wydobyto ciężko ranną Matkę Czacką i kilka innych sióstr Zgromadzenia. Mimo trudnych okoliczności, prócz ciągłej pracy na rzecz niewidomych, zarówno w Warszawie jak i w Laskach siostry franciszkanki i pracownicy świeccy Towarzystwa nieśli pomoc rannym żołnierzom, organizowali szpitale, pełnili służbę przeciwpożarową. Niezłomna zakonnica zadecydowała także o „przystąpieniu” Zgromadzenia do powstania warszawskiego. Zorganizowano wtedy w Laskach szpitale polowe dla rannych powstańców, przechowywano i dostarczano broń i prowiant oraz przekazywano informacje. Ostatecznie po wojnie s. Elżbieta wraz ze współpracownikami podjęła mozolną odbudowę swojego dzieła.

W 1950 roku rozpoczęła się jej trwająca do śmierci choroba. Kiedy już fizycznie niedomagała przekazała kierownictwo nad rozrastającym się Towarzystwem Opieki nad Ociemniałymi swojej następczyni i

wspiera nadal dzieło modlitwą i ofiarą cierpienia.

Matka Elżbieta Róża Czacka zmarła w opinii świętości 15 maja 1961 roku w Laskach.

Bóg wybrał sobie tą niezwykłą kobietę do stworzenia dzieła miłosierdzia, które do dziś zadziwia swym rozmiarem. Nikt innym nie mógł bardziej zaangażować się i oddać temu wielkiemu zadaniu jak kobieta, która sama przeżyła w ciemnościach ponad 60 lat. Swoją posługą i heroiczną postawą otworzyła oczy na potrzeby ludzi niewidzących i zapaliła wielu ludzi do służby. Nazywana jest „Matką Ludzi Ociemniałych”.

Dziś Ośrodek dla Niewidomych w Laskach jest jednym z największych w Polsce. Swoją opieką obejmuje nie tylko dzieci ale i dorosłych, sprawiający tym samym życie w nieustannej ciemności łatwiejszym do przyjęcia. To tam niewidomi uczą się samodzielności, otwartości na innych, odnajdują sens życia ale przede wszystkim poznają Boga. To tam uczą się akceptacji swojej choroby i poczucia bycia pełnowartościowym człowiekiem!

Kiedy następnym razem będziesz zastanawiał się czy dasz radę komuś pomóc – pomyśl o Matce Elżbiecie, która chociaż sama pomocy potrzebowała nie szczędziła jej dla innych!

 

Agnieszka N.