09/09/2018 r.
Jezus opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu. Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok, z dala od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: “Effatha”, to znaczy: Otwórz się. Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić. Jezus przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali. I przepełnieni zdumieniem mówili: “Dobrze wszystko uczynił. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę”. (Mk 7, 31-37)
Pan Jezus bardzo lubił podróżować. Myślę nawet, że gdyby żył w dzisiejszych czasach, to latałby odważnie, szczególnie we wszystkie te miejsca, w których mieszkają w diasporze wyznawcy Judaizmu – Żydzi. Kiedyś spotkałem księdza z tytułem profesorskim, który powiedział, że odkąd został profesorem nigdy nie udawał się w jakieś miejsca, żeby nie był zobligowany jakimiś względami naukowymi. Sam z siebie, dla przyjemności tego nie robił. I kiedy dziś patrzę na Pana Jezusa, to On również idzie zawsze tam gdzie jest potrzeba. Jezus idzie kierowany pragnieniem głoszenia Słowa Bożego.
Panu Jezusowi zależało. Dlaczego? Bo miał pełną świadomość, że ludzie muszą poznać Boga Ojca by być zbawionym. Zastanawiam się, czemu nam tak nie zależy? Może dlatego, że jeszcze zbyt mało odbieramy ludzi jako nasze siostry i bracia. Być może w imię szacunku do wolności, nie chcemy im niczego narzucać, a nawet boimy się na cokolwiek zwrócić uwagę.
I wtedy przypomina się symboliczny obraz klauna, który stoi na środku płonącego cyrku i krzyczy do ludzi by uciekali i ratowali się, bo cyrk płonie. Ale ludzie nic nie robią sobie z tej mowy klauna, nawet śmieją się myśląc, że to jego kolejna sztuczka. Klaunów jest niewielu, a pożar nie maleje. Prośmy Jezusa, by choć ludzie – jak w cyrku – zechcieli choć przejąć się pożarem i ratować swoje i innych życie przed potępieniem. ks. Paweł Radziejewski SDS