Wywiad z ks. Exupery Mkwawe SDS

Polska to dla Niego drugi dom a najbardziej u nas kocha  schabowego z ziemniakami. Poznajcie rozśpiewanego, zapalonego piłkarza, którego największym marzeniem od dzieciństwa było zostać księdzem!  Zapraszam na wywiad z ks. Exupery Mkwawe,  który w bagieńskim seminarium przygotowuje się do służby kapłańskiej w rodzinnej Tanzanii.

Aga: Zostawił Ksiądz w Afryce całą rodzinę, opowie Ksiądz coś o nich?

Ks.: Mam sześcioro rodzeństwa- mam 4 siostry i 2 braci. Moi rodzice są rolnikami. Mój brat także jest rolnikiem, moje obie siostry są położnymi. Najmłodszy brat jest elektrykiem a najmłodsza siostra studiuje na Uniwersytecie.

Aga: Kiedy pierwszy raz spotkał Ksiądz Salwatorianów?

Ks.: Pierwszy raz spotkałem Salwatorianów w 1998 r., u nas na parafii były prymicje Salwatorianina.

Aga: Co Księdza w tym wydarzeniu zafascynowało?

Ks.: Pierwszy raz uczestniczyłem w taki wydarzeniu jak prymicje. To było dla mnie ogromne przeżycie. Od tego czasu marzyłem żeby zostać księdzem. Widziałem jakie problemy miał mój proboszcz na parafii, na której był sam. Parafia jest ogromna, jest w niej  10 filii. W niedzielę nie da rady sprawować Mszy w każdej z nich więc czasami miesiąc albo dwa w niektórych miejscach parafii nie ma Mszy!

Aga: Jak to się stało, że trafił Ksiądz do Polski?

Ks.; To jest bardzo trudne pytanie J w dużym skrócie mówiąc w 2012 mój Prowincjał był tutaj w Polsce na Kapitule Generalnej w Krakowie i był też w Bagnie. Bardzo chciał, żeby klerycy z Tanzanii mogli studiować w Polsce. Chciał, żebyśmy zdobyli przez to różne doświadczenia

Aga: W Tanzanii jest Seminarium Salwatoriańskie?

Ks. Tak jest w Morogoro z którego pochodzę. Jest tam Uniwersytet, na którym możemy studiować, są tam też Polacy a rektorem jest ks. Bernard Witek właśnie z Polski.  Na tym Uniwersytecie studiują osoby zakonne z 14 Zgromadzeń.

Aga: Nie bał się Ksiądz przyjazdu do Polski?

Ks. :Nie ale kiedy tu przyjechałem miałem trudność z waszym językiem. Był dla mnie bardzo trudny.  Ten język był dla mnie trudny w codziennym życiu a co dopiero na wykładach!

Aga: Ale przed przyjazdem tutaj uczył się już Ksiądz polskiego?

Ks. Nie, uczyłem się dopiero po przyjeździe do Polski…

Aga: Co było na początku najtrudniejsze w nauce języka?

Ks.:  Bardzo trudna była odmiana imion i nazwisk. W języku suahili nie zmienia się tego. Trudne było zmienić mentalność człowieka który mówi po suahili albo angielsku na człowieka który mówi po polsku.

Aga: A jak z pisownią po polsku?

Ks.: Ooooo! U, ó, rz, ż ?!

Aga: Spokojnie, czasem nawet my mamy z tym problem J   A jaka jest Księdza ulubiona polska potrawa?

Ks. Schabowy z ziemniakami 😉

Aga: Co Księdza zaskoczyło, kiedy pierwszy raz przyjechał do Polski?

Ks.: Śnieg! Przyjechałem tutaj na koniec stycznia wiec było bardzo zimno…

Aga: Jak rodzice zareagowali na Księdza decyzję o wyjeździe?

Ks.: Zgodzili się, powiedzieli ze to moja decyzja. Kontakt jest trochę utrudniony, bo nie mogę do nich przecież codziennie dzwonić a na urlop wyjeżdżam co 2 lata.

Aga: Skoro a Afryce miał Ksiądz kontakt z różnymi Zgromadzeniami, to dlaczego wybrał Ksiądz akurat Salwatorianów?

Ks.: Podoba mi się ich charyzmat, nie ograniczony do jednej konkretnej pracy ale uniwersalny. Przed Salwatorianinem nie ma ograniczeń, może  pracować na każdym polu i w każdym apostolacie i to mi się podoba.

Aga: W przyszłym roku przyjmuje Ksiądz święcenia kapłańskie i co dalej?

Ks.: Na praktyki wracam do Tanzanii i tam odbędą się święcenia, zostanę tam i będę służył najlepiej jak potrafię.

Aga: Jaki przedmiot lubi Ksiądz najbardziej na studiach?

Ks.: Hmmmm…J  Teologię fundamentalną i dogmatyczna.

Aga: Proszę dokończyć zdanie: „Seminarium to dla mnie…”

Ks.: „… po pierwsze to miejsce, gdzie można realizować swoje powołanie. To nie tylko studia ale przede wszystkim miejsce modlitwy i przy okazji  wypoczynku.

Aga: Widzi Ksiądz różnicę, w sposobie wyrażania wiary nas-Polaków i ludzi mieszkających w Afryce?

Ks.: Tutaj wszystko jest bardzo związane z Kościołem. Jest wiele zwyczajów kościelnych których nie ma w Tanzanii.  W Tanzanii trudno jest czasem okazywać swoją wiarę bo nie ma ku temu tyle okazji co w Polsce.

Aga: Jaka jest Tanzania?

Ks.: Jest większa 3 razy od Polski. Język urzędowy to suahili ale tez angielski a języków plemiennych jest ponad 120. Język suahili zna każdy i to bardzo nam scala ze sobą. Mamy dwie pory roku czyli sucha i deszczowa a nie cztery jak tutaj. Jest piękna…

Aga: Życzę, aby Polska i Polacy na zawsze pozostali w Księdza sercu. Niech Pan prowadzi!