18/11/2018 r.

Jezus powiedział do swoich uczniów: „W owe dni, po wielkim ucisku słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą padać z nieba i moce na niebie zostaną wstrząśnięte. Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi aż do szczytu nieba. A od drzewa figowego uczcie się przez podobieństwo. Kiedy już jego gałąź nabiera soków i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach. Zaprawdę powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą. Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec”.

Ciekawe to wszystko i równocześnie przerażające. Słońce zaćmione, księżyc bez blasku… po co tyle strachu i tajemniczości? Jeśli się zastanawiasz to odpowiedz sobie na pytanie: w jakim celu podczas urodzin gasi się światło, chwilę przed tym gdy mają wprowadzić tort? Właśnie po to żeby był efekt. Ciemność wywołujemy często sztucznie po to by światło zrobiło na nas wrażenie. Czy zatem Jezus działa “efekciarsko”? Żadną miarą. Jezus okazuje swą moc. Jezus jest Panem – Stwórcą, dlatego na Jego imię zegnie się każde kolano istot niebieskich i podziemnych (Flp 2,10), a co dopiero materia nieożywiona jak księżyc czy słońce? One muszą odejść w cień, gdy Władca nadchodzi. Te obrazy niesamowicie przypominają nam też sceny Wielkanocnego orędzia – gdzie w Orędziu Wielkanocnym słyszymy: “Raduj się, ziemio, opromieniona tak niezmiernym blaskiem, a oświecona jasnością Króla wieków, poczuj, że wolna jesteś od mroku, co świat okrywa!” Jasnością jest Jezus i On do siebie przyciągnie swoich – którzy w Niego wierzą.  Zatem nie musimy bać się opisywanych wydarzeń końca świata. Bo dla tych, którzy w Jezusa wierzą, będzie to czas jasności – czas świętowania.  ks. Paweł Radziejewski SDS